Pracodawca przez 2,5 roku opłacał za mnie składkę na ubezpieczenie grupowe. Nie potrącał jej z mojego wynagrodzenia kiedy ono było, a w pozostałych miesiącach nie miał z czego /L4/ . Nie informował mnie ani o fakcie opłacania składek z własnej kieszeni ani nie zaproponował mi przesyłania kwoty składki na jego konto lub rezygnacji z ubezpieczenia. W zupełnie przypadkowej rozmowie z pracodawcą dowiedziałam się, że zamierza ze mną rozwiązać umowę o pracę z zachowaniem 3-m-go wypowiedzenia, ale nie otrzymam wynagrodzenia przez 3 -m-ce gdyż jestem winna zakładowi pewną sumę pieniędzy. W tym roku tj 2013 w tej sprawie otrzymałam stosowne pismo informujące mnie o wysokości sumy składek wraz z dodatkową informacją, że zostanie mi ona zabrana z wynagrodzenia.
To pytanie jest związane z hasłami roszczenia pracodawcy.